środa, 19 października 2011

Michał Urbaniak

Na 'bazę' zjechała 36sta część - Michał Urbaniak Constelation In Concert. Pierwsza płyta Urbaniaka, która trafiła na rynek amerykański. W książce o której niżej, wyczytać można, że ów wydawnictwo trafiło do dystrybucji za Oceanem, lecz trafiłem na kilka zagadek. Wątpię by płyta w USA pojawiła się pod szyldem Polish Jazz, a w internecie brak informacji odnośnie tłoczenia amerykańskiego, okładki itp. Jeśli ktoś ma jakieś info, prócz tego co w "Ja, Urbanator", to pisać.

"Ja(zz), Urbanator" - strzeliłem w dwóch podejściach. Mega wciągająca lektura, wiele ciekawostek, wspomnień, jazzu od kuchni i szczerych wyznań, czasem naprawdę 'ostrych'. Podobnie zresztą jak w Desperado - Stańki. Ja polecam - nawet, dla tych co jazzu dotykają stosunkowo rzadko. Napisane fajnym, luźnym językiem, więc nudy nie ma co się spodziewać.
Cytat z okładki:

Ale 'cały ten jazz' nie byłby cały, gdyby nie Michał Urbaniak. Tak mi się do niedawna wydawało. Teraz jestem tego pewna. Bo jazz to nie tylko muzyka. To również wszystko pomiędzy. I o tym właśnie jest ta książka. Świetna!
Gdybym była profesjonalną recenzentką i musiała do czegoś się przyczepić, to jedynie do tego, że nie można się od niej oderwać.

Maria Czubaszek

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz