środa, 9 lutego 2011

Z cyklu 'zawsze sprawdzaj co jest w środku'


Dziś trafiła się nielada gratka... z jednym minusem. Otóż po sesji (nie do końca zaliczonej:) poprawki za tydzień) postanowiłem wybrać się na stare śmieci do domu. Oczywiście będąc w rodzimym Giżycku musiałem zahaczyć o 'mój' komis. Z cyklu 'polski jazz' znalazłem Laboratorium live i Old Timersów z serii PJ vol. 30. Owych Old Timersów w kolekcji już mam, i to w stanie idealnym. Ten egzemplarz okładkę miał na 4, więc o wymianie raczej nie myślałem. Zaświtała mi myśl o kupnie dubla - było by 'na wymianę'. Z drugiej strony 'Blue Light Pilot Live' Laboratorium w kolekcji też bym nie pogardził. Postanowiłem sprawdzić kondycję obu krążków. Wyciągam płytę z 'Old Timersów' i co.... w środku siedzi vol. 26 - Paradox - Drifting Feather!! Sic! Nie ma się nad czym zastanawiać.... i tym sposobem za 10PLN zdobyłem Paradoxa, którego ceny w internecie niestety również są wysokie. Wszystko super, krążek w stanie eleganckim, dużo lepszym niż okładka. Tu niestety żal trochę, że posiadam wersję bez oryginalnej okładki. Ale za 10PLN kto by nie wziął? Lepszy rydz niż nic... Z tego co się dopatrzyłem to i na okładce i na labelu płyty widnieją takie same pieczątki, nie do końca czytelne '- jakieś tam zakłady czegoś WZGS Samopomoc Chłopska 11-500 Giżycko". Tak jakby płyta z Paradoxem siedziała w Old Timersach od samego początku(?). Fabryczna pomyłka? Wszak obie płyty dzieli zaledwie jeden rok (Paradox - 71, Old Timers - 72). Albo w owych zakładach czegoś tam, mieli burdel w kolekcji i ktoś pomieszał płyty;]

Wniosek... zawsze zaglądajcie do koperty przed kupnem;]

4 komentarze:

  1. odezwę się jako stary dziad, ale coś Ci powiem: zacząłem sie interesowac dżezem na początku lat 80, słuchałem radia, czytałem Jazz Forum, które było wtedy wspaniałą gazetą, słuchałem o czym starsi mówią, i - nigdy nigdzie ani razu nie słyszałem o zespole Paradox. dziwne to trochę, o innych grupach które już wtedy nie istniały, The Quartet, Sun Ship, zawsze ktoś gdzieś wspomniał, a ci jakoś tak zbyt szybko zapomnieni. tylko Sławomir Piwowar mi się kojarzy jako muzyk końcowego składu SBB, ale to dopiero teraz widzę.
    powodzenia na sesji!

    OdpowiedzUsuń
  2. nie sadze ze pomylka...egzemplarz pochodzi najprawdopodobniej z biblioteki tego WZGS /nie potrafie jakos rozszyfrowac skrotu ;)/...ktos zasoby biblioteczne oddal do komisu i albo wczesniej albo w tym komisie nastapila pomylka przy wkladaniu plyt do kopert..

    plyty w bibliotece to brzmi dzis dosc dziwnie ale kiedys tak bylo :)..jeszcze dzis w niekt.bibliotekach mozna spotkac pr.unikaty :)

    pow.na sesji /zyczy rownie stary fan jazzu :)/

    OdpowiedzUsuń
  3. z tymi bibliotekami to ciekawa sprawa jest... sam odwiedziłem bibliotekę w moim mieście, i starsza Pani powiedziała że owszem, było kiedyś mnóstwo płyt... tylko że nie ma pojęcia co się z tym stało i kiedy... szkoda... mógłby za grosze powykupywać naprawdę fajne rzeczy... albo chociaż wypożyczyć...

    OdpowiedzUsuń
  4. To pani bibliotekarka wystawiła pewnie niedawno tą aukcję na allegro :P

    OdpowiedzUsuń